- File
- Edit
- View
- You
- can't
- do anything
- anyway
- just
- cry
- for
- Help
Site or content last updated: 2024.04.25
Jakaś imprezka chyba rodzinna gdzieś w bloku (którego w rzeczywistości nie znam!). Schodzimy pod klatkę z (???), ale tylko się przeszliśmy dookoła i wróciliśmy. W okolicy był śnieg i oświetlona Biedronka (sklep) dosłownie zaraz przy tych blokach. Bloki te swoją drogą stały dość blisko klatka w klatkę.
W pewnym momencie z wujkiem Z. wsiadamy (ja, brat, tata) do samochodu i jedziemy. Jedziemy szybko, mocno zaśnieżoną autostradą (która pisząc to wydaje się być jakby znajoma - Autostrada?). Jedziemy trochę za szybko i pod górę (więc nie było widać co za nią), na tyle, że któryś z nas się odzywa do kierowcy, że co jak na drodze będą dzieci, bo przecież jest śnieg i widać bałwany. No i ogółem zaczęliśmy rozbijać (bo rozjeżdżać to mało powiedziane) te bałwany stojące na drodze, nie stawiały, żadnego oporu, a dzieci przy nich bawiące się uciekały bezpiecznie, bo miałem wrażenie, że mają i tak wystarczająco dużo czasu. Po takim kursie wróciliśmy pod ww. blok.
月に代わっておしおきよ © 2020-20XX Maryushi-san