2024.02.05

Gdzieś wewnątrz budynku absolutnie czarno, ale nie ciemno, klatka schodowa. Ktoś znajomy (albo ktoś kto wiedziałem, że odpowie mi na pytanie) wchodzi do góry. Chociaż wcześniej było tylko słychać głos i zastanawiałem się skąd dochodzi, bo przecież tam jest tak czarno i na pewno ciemno, że tam nic nie ma. No i pytam tej osoby: “gdzie znajdę F-<niewyraźne - jakiś numer>?” (chodziło o skrytkę / komórkę). Osoba odpowiada pokazując w dół schodów i zapewniając, że na pewno sobie poradzę. Więc idę tam na dół ja i jeszcze ktoś dobry znajomy ze mną.

Na dole znajduje się wielka hala z regałami, niezbyt gęsto ustawionymi, wysokimi, ale chyba nie do sufitu. Sufitu w każdym razie nie widać, bo wszędzie poza regałami jest czarno. Same regały chyba też, a jeśli nie to bardzo minimalistyczne.

W ciągu parunastu sekund znajdujemy F-<niewyraźne> - jest dość wysoko, ale ewidentnie jest to to samo oznaczenie, które miałem na karteczce. Patrzymy się po sobie jak to ściągnąć z góry. Jest jakaś konstrukcja - nie wiem czy to do wejścia wyżej czy ściągająca to. W każdym razie próbuję sięgnąć paczkę i bez większego problemu ją biorę. Jest lekka. Też jest czarna, ale ewidentnie w folii. Ma jakoś 60x60x60 cm. Kompletnie nie wiem co jest w środku.