- File
- Edit
- View
- You
- can't
- do anything
- anyway
- just
- cry
- for
- Help
Site or content last updated: 2024.04.25
Mieszkanie definitywnie to na W., ale jakieś inne. Słyszę jakieś szmery, więc schodzę do poziomu -1 tego mieszkania (w piżamie i bez telefonu).
Dygresja: już kiedyś widziałem to miejsce i uznałem, że to dziwne, że taka przestrzeń rozrywkowa (kanapa, duży telewizor, jakieś automaty) są tak luźno dostępne i łączą mieszkania(?) praktycznie bez kluczy.
Było ciemno i jako, że w sumie tam nie chodziłem, to nie pamiętałem gdzie jest światło. Albo nawet w ogóle nie wiedziałem. Więc cofnąłem się po telefon i z latarką szukam pstryczka. Włączyłem światło.
Widzę, że ktoś ewidentnie tu był i korzystał z miejscówki - jakieś papiery (w tym zdjęcia? ale frontem w dół), opakowania po czipsach. Ciekawość więc mnie nie opuszcza i szukam dokąd prowadzą pozostałe drzwi.
Wchodzę w jedne, przeszklone retro, a za nimi jest korytarz. W nim widać jeszcze dwa pomieszczenia przez okna - na lewo i prawo. To na lewo to jest chyba jakiś pokój nastolatka, ale bardzo mały. Z prawej jakby jakieś biuro - tam jest lampka i jakieś dokumenty na biurku. W żadnym z pomieszczeń nikogo nie ma.
Na wprost chyba były jakieś drzwi. Musiały być, bo przeszedłem za ten pokój z prawej. Tam też była szyba - dokładniej przyjrzałem się co leży na biurku. To były moje zdjęcia w ilości >1 a na wierzchu leżała moja twarz wycięta z jednego z nich, taka rozmiarów praktycznie całego zdjęcia.
Wtem zauważyłem czyjąś obecność.
月に代わっておしおきよ © 2020-20XX Maryushi-san