2024.04.06

Jesteśmy (ja i ewidentnie jacyś znajomi) gdzieś na jakiejś łące w lesie. Festyn jakiś czy coś. Stoi tam automat z Pumpem, tj. same maty (nie pamiętam ekranu). No i ja się żalę, że kratery straszne są. W końcu zaczynam rozkręcać panele (jak rozumiem za zgodą organizatora/właściciela). Odkręcam 4 panele strzałek jednej maty. W środku konstrukcja ewidentnie przygotowana tylko pod dwa sensory (na bokach panelu) i to mniejsze (chudsze) niż normalnie. Niska responsywność nabrała sensu. Zaczynam rozkręcać drugą matę, tym razem nie zapomniałem o środkowym panelu - ten jest strasznie gruby w porównaniu do poprzedniej maty, a jak się okazuje po odkręceniu drugiego środka, to po prostu środki są grubsze od strzałek (środki ~9 mm, strzałki 2-3 mm). Biorę jedną strzałkę i macham nią w powietrzu i ona dosłownie faluje, taka cienka jest. Po chwili przychodzi ktoś z organizatorów i mówi coś o jakimś kraterze i że za bardzo nie wstawimy tu tego automatu bo piach go zasypie. Robi to pokazując na… krater/dziurę/wnękę w ziemi. No to wyjaśniam, że nie o taki krater chodziło.